Ten podstępny doradca wyciąga Ci pieniądze z portfela

Jak emocje wpływają na stan Twojego portfela? 

Zobacz to krótkie wideo, by przekonać się, jak często nasze decyzje finansowe są podejmowane pod wpływem chwili i… jak sobie z tym radzić. 

Jeśli wolisz wersję tekstową, to poniżej znajdziesz rozbudowany artykuł na ten temat.

Odtwórz wideo

Zagrajmy w grę: ja podaję pewne wyrażenie, a Ty mówisz, jakie masz z tym skojarzenia. 

Gotowa? 

Ok, Twoje pierwsze skojarzenia na hasło “zarządzanie finansami” to…  

Masz?  

Podejrzewam, że wśród Twoich skojarzeń znalazły się m.in. takie: 

  • Budżet 
  • Analiza 
  • Odpowiedzialność 
  • Kalkulacja 
  • Rozsądek 

A czy pomyślałaś, że z zarządzaniem finansami bardzo często związane są… emocje? 

Dlaczego płaczemy na filmach romantycznych

Gdyby przeanalizować cały nasz dzień, okazałoby się, że wiele decyzji podejmujemy pod wpływem emocji.  

Przykład? Pod wpływem wzruszenia przekazujemy pieniądze na cele charytatywne. Mnie zdarza się to dość często, szczególnie podczas finału WOŚP. 

Albo spontaniczne zakupy po to, by odreagować złość i poprawić sobie humor.  

Gdy zaczniesz się temu przyglądać i analizować, prawdopodobnie złapiesz się za głowę i postanowisz, że od dzisiaj tylko ona rządzi Twoimi pieniędzmi. Ale zanim podejmiesz radykalne kroki i pozbędziesz się emocji ze swojego życia, posłuchaj tego, skąd w ogóle się one biorą. 

Emocje jako... mechanizm obronny

Działanie pod wpływem emocji to mechanizm, który wykształcił się w nas przez wieki ewolucji po to, by służyć nam… do obrony. Emocje odcinają zdroworozsądkowe myślenie, które dla naszego mózgu jest bardzo czasochłonne.  

Dlatego w nagłych sytuacjach to emocje zawsze będą brały górę – tak po prostu działa układ limbiczny, który odpowiada za przetwarzanie i regulację zachowań emocjonalnych.  

Jak ma się to do finansów? 

Widać to wyraźnie np. w przypadku akcji giełdowych. Gdy następuje nagły spadek, pierwsza myśl (wywołana strachem), to: “muszę szybko sprzedać te akcje”. 

Czy można zapanować nad emocjami?

W chwili, gdy odczuwasz bardzo silne emocje, raczej ciężko będzie nad nimi zapanować. Pamiętaj jednak, że one w końcu opadną i wtedy pojawi się przestrzeń na logiczne myślenie. 

Dlatego tak ważne jest, by przy podejmowaniu decyzji finansowych wygospodarować sobie czas na analizę. Pamiętaj o tym, przystępując do negocjacji o podwyżkę czy podniesienie stawki dla klientów – nie zaczynaj takiej rozmowy pod wpływem silnych emocji. 

Jeżeli chcesz dowiedzieć się, jak dojrzale i skutecznie negocjować swoje stawki, to zapraszam Cię na bezpłatne szkolenie, na którym podam Ci dokładny przepis. 

Zapach świeżo pieczonego chleba = dobry humor

Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego w marketach gra muzyka i już przy drzwiach wejściowych roznosi się zapach świeżo pieczonego chleba?  

To sprytne zagranie marketingowców, którzy w ten sposób dbają o nasze dobre samopoczucie i bazując na takich emocjach, “zachęcają” do zakupów.  

Kiedy jesteśmy w dobrym nastroju, nie poświęcamy zbyt wiele czasu na analizę napływających informacji i skutecznie opieramy się racjonalnym argumentom. Co za tym idzie, jesteśmy skłonni wydać więcej pieniędzy i często decyzje finansowe podejmujemy pod wpływem chwili. 

Podobnie jest wtedy, gdy mamy podły humor i kupujemy “coś fajnego”, żeby go sobie nieco poprawić. Niestety to działa na krótką metę, bo w dłuższej perspektywie może wręcz pogarszać nasz nastrój – szczególnie wtedy, gdy zrobimy sobie debet na koncie. 

Jak radzić sobie z emocjami?

Za nieracjonalne decyzje finansowe najczęściej odpowiadają właśnie: 

  • Strach 
  • Radość 
  • Smutek 

Możemy nad tym zapanować, przede wszystkim ucząc się rozpoznawać i nazywać nasze emocje.  

Kiedy poczujesz chęć wydania pieniędzy, wykonaj proste ćwiczenie: zastanów się, jaka emocja się za tym kryje i skąd się ona bierze. Postaraj się dotrzeć do jej źródła, a następnie znajdź coś, co Ci ją zastąpi. 

Oto moje sprawdzone sposoby: 

  • Analiza budżetu. Kiedy pojawia się we mnie jakaś silna emocja, otwieram swój plik, w którym zapisuję przychody i koszty, a następnie sprawdzam, czy mogę sobie teraz pozwolić na ten wydatek. 
  • Regulacja oddechu. Gdy nie mam możliwości sięgnięcia do mojej tabelki, daję sobie 5 minut na głębokie wdechy i wydechy. To pozwala mi się wyciszyć i ułatwia racjonalne myślenie. 
  • Kupuję tylko rzeczy z listy, którą tworzę raz w tygodniu – są na niej rzeczy, które naprawdę chcę kupić. Jednak staram się nie wykorzystywać tego sposobu zbyt często. 

Zdarza się, że ulegam emocjom i nie potrafię powstrzymać się od zakupów. W takich sytuacjach staram się jednak skupiać na niskobudżetowych wydatkach i kupuję np. kawę i dobre ciastko.  

Wypracowanie w sobie takich nawyków wymaga czasu i poświęceń, ale w dłuższej perspektywie potrafi zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy.  


Pamiętaj, że granica między racjonalnymi decyzjami finansowymi a tymi podejmowanymi pod wpływem emocji bywa bardzo cienka.

Jestem ciekawa: gdzie leży Twoja granica? Na jak dużo pozwalasz swoim emocjom?

Komentarze

  1. Wędrówki po kuchni

    Bardzo ciekawy post . Ja nie trzymam się niestety listy zakupów 🙂

  2. kozadomowa.pl

    Bardzo ciemawy artykuł, faktycznie emocje mają ogromny wpływ na decyzje zakupowe.

  3. Irena-Hooltaye w podrozy

    Faktycznie emocje odgrywają ogromną rolę w życiu, przynajmniej moim.
    Nie dotyczy to portfela. Nie jestem zakupoholiczką, nie lubię sklepów, dużych galerii, bardzo mnie to męczy. Natomiast w sklepach spożywczych trzymam się ściśle listy zakupów. Jedyna moja słabość to perfumy.
    Bardzo ciekawy artykuł. Dziękuję 🙂

  4. MBC

    Świetny artykuł! Zwłaszcza dla tych, którzy nie potrafią oprzeć się pokusie zakupienia, czegoś czego nie potrzebują 😉 Szczerze, nigdy nie miałem z tym problemów, ale od czasu do czasu wpadam w pułapki i zasadzki 😉

Komentowanie zostało wyłączone.