Jak wybaczyć sobie błędy finansowe i skupić się na swoim celu?

Jak wybaczyć sobie błędy finansowe z przeszłości i skoncentrować się na swoim celu?

Zobacz to krótkie wideo, w którym dzielę się wskazówkami, które pomogły mi uporać się z ciągłym analizowaniem swoich błędów i w końcu ruszyć do przodu.

Jeśli wolisz wersję tekstową, to poniżej znajdziesz rozbudowany artykuł na ten temat.

Odtwórz wideo

Gdybym zadała Ci pytanie: jak wygląda Twoja obecna sytuacja finansowa?, to pewnie odpowiedziałabyś, że całkiem nieźle.  

Dopiero gdybyś zaczęła robić analizy swoich przychodów i wydatków, gdybyś rzeczywiście spojrzała na swój stan konta, mogłoby się okazać, że sytuacja jednak odbiega od ideału.  

Jak to możliwe?  

Zaczęłabyś się zastanawiać, jakie błędy popełniłaś i nagle przypomniałabyś sobie o tych wszystkich niepotrzebnych zakupach (kolejne pięknie pachnące świeczki, których i tak nie zdążysz odpalić, bo masz ich za dużo) i inwestycjach, których z różnych powodów nie podjęłaś.  

Gdybyś przejrzała swoje konto bankowe, zobaczyłabyś też, że pieniądze w jakiś “magiczny” sposób znikały z Twojego konta i nie do końca jesteś w stanie powiedzieć, gdzie. 

Czy ten scenariusz brzmi znajomo? 

Etap 3: gniew i rozpacz

Jeśli scenariusz, który opisałam, jest Ci bliski, to pewnie prędzej czy później zaczniesz odczuwać złość na samą siebie.  

Zaczniesz wypominać sobie wszystkie błędne decyzje, a szafa pełna ubrań i bibeloty zbierające kurz będą Ci o tym skutecznie przypominać. 

Pojawi się u Ciebie żal pod tytułem: “gdybym nie popełniła tak wielu błędów finansowych, miałabym dużo więcej pieniędzy”.  

Musisz zrozumieć, że… to zupełnie normalne. 

To naturalne zachowanie: złość i rozpacz są jednym z etapów przeżywania żałoby, więc podobnie działa to w przypadku finansów. 

Wiem, bo opowiadam Ci to wszystko z doświadczenia mojego i moich klientek.

“Powinnaś mieć więcej na koncie”

Dokładnie pamiętam moment, w którym podliczyłam stan swojego konta i zrobiłam rewizję przeszłych zakupów i to, jak bardzo uderzyło mnie wtedy, że mimo wysokich zarobków wciąż jestem daleko od osiągnięcia mojego celu: wolności finansowej.  

To nie był najlepszy okres w moich życiu. 

Żałowałam wtedy każdej kolejnej torebki czy innych niepotrzebnych zakupów. Sytuacji nie poprawiał fakt, że docierały do mnie różne głosy, według których z moimi zarobkami powinnam mieć dużo więcej pieniędzy odłożonych na koncie czy w aktywach.  

Pewnie możesz sobie wyobrazić, jak się czułam, gdy do tego wszystkiego straciłam pracę. 

2 rozwiązania

Miałam dwa wyjścia z tej sytuacji:  

1) Pogrążyć się w moim żalu i cały czas wypominać sobie błędy z przeszłości. 

2) Wybaczyć sobie i pójść dalej. 

Wybrałam opcję nr 2.  

Może faktycznie moja sytuacja nie była idealna, ale jednak wciąż miałam szansę osiągnąć to, co sobie zaplanowałam. 

Powtarzałam sobie, że mam wszystko, czego potrzebuję: jestem pracowita i nie boję się wyzwań.  

Zrozumiałam, że moje błędy finansowe z przeszłości nie mogą mnie zatrzymać – prędzej czy później osiągnę wymarzoną wolność finansową. 

Jak sobie wybaczyć?

Wiesz już, jak wyglądała moja historia i że postanowiłam sobie wybaczyć i ruszyć do przodu, by realizować moje cele. 

Wciąż jednak pozostaje pytanie: jak to zrobić? 

W końcu nie tak łatwo jest zapomnieć o swoich błędach i przestać je w kółko roztrząsać.  

Mimo że budżetem domowym zarządza się inaczej niż firmowym, to narzędzia są podobne. Udało mi się wypracować kilka nawyków, które pomogły mi uporać się z przeszłością. 

Zobacz, co zadziałało u mnie. 

Analiza stanu finansowego

Proces wybaczania sobie zaczęłam od inwentaryzacji mojego aktualnego stanu majątku (aktywów) i wszelkich zobowiązań (rachunków, kredytów itp.). 

Bardzo ważne jest, żeby podejść do tego uczciwie i spisywać naprawdę wszystko – nawet te “małe” raty, na które wzięłaś nowy odkurzacz. To najważniejsze zadanie, więc nie oszukuj siebie. 

Spisz wszystko, co czujesz

Gdy zaczniesz robić bilans swoich finansów, raczej nie będziesz zadowolona z tego, co zobaczysz. To właśnie wtedy mogą pojawić się silne wyrzuty sumienia i zaczniesz obwiniać siebie za wszystkie decyzje, które doprowadziły Cię do obecnej sytuacji. 

Zamiast dusić te emocje w sobie, spisz je na kartce. Wiem, że ten sposób może wydawać się mało odkrywczy, ale zobaczysz, że to pomoże. Gdy spojrzysz na swoje emocje z boku, zrobisz sobie przestrzeń do działania. 

Przypomnij sobie dobre chwile

Co czułaś, gdy kupowałaś tę torebkę? A co, gdy wyciągałaś portfel na straganie przy plaży podczas ostatnich wakacji? 

Myślę, że byłaś w tych chwilach szczęśliwa. Przypomnij to sobie (możesz też to spisać). Pamiętaj, że to właśnie wszystkie te decyzje doprowadziły Cię do miejsca, w którym teraz jesteś. To zbiór wielu cennych doświadczeń. 

Wybacz sobie

Gdy sumiennie przejdziesz przez 3 poprzednie kroki, wybaczenie sobie błędów finansowych z przeszłości powinno być już dużo łatwiejsze. 

Potraktuj siebie jak dziecko, któremu przecież nie wypominasz złych decyzji, tylko z czułością i wyrozumiałością tłumaczysz: najważniejsze to wyciągać wnioski i iść do przodu. 

Pamiętaj, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo do błędów (które często wynikają z emocji, których nie potrafimy nazwać i kontrolować). 

A jeśli myślisz, że Twoja sytuacja jest beznadziejna, to na koniec powiem Ci jeszcze jedno. Przychodzą do mnie klientki z ogromnymi długami i bez żadnej nadziei na poprawę sytuacji. I mimo że wprowadzamy wiele różnych metod naprawczych, to często przełomem staje się właśnie ten moment wybaczenia. 

Jest to trzeci krok z pięciu do zrozumienia swojej osobowości finansowej – dokładnie opisałam je w moim najnowszym e-booku.  

A jak wygląda Twoja sytuacja? Czy potrafisz sobie wybaczać?