piasek w butach

Jak Karolina wykorzystała dodatkowe 120 tysięcy złotych?

To już ostatnia część historii naszych bohaterek, które przez rok otrzymywały dodatkową pensję w postaci 10 tysięcy złotych.

Tutaj możesz zapoznać się z historią Ewy, a tutaj z historią Kasi. Jeżeli jeszcze ich nie czytałaś, sprawdź koniecznie na co przeznaczyły bonusowe pieniądze i jakie przekonania sprawiły, że podjęły takie decyzje.

Dzisiaj przedstawię Ci trzecią, ostatnią bohaterkę – Karolinę. Jak ona wykorzystała dodatkowe 120 tysięcy złotych?

Poznaj historię Karoliny

Karolina to żywiołowa pracownica korporacji. Praca nie jest dla niej celem samym w sobie, a sposobem na zarobienie pieniędzy na realizację pasji, których ma całkiem sporo.

W jej rodzinnym domu pieniądze raz były, a raz znikały, jednak dla rodziców Karoliny nie stanowiło to problemu. Bywało i tak, że lodówka świeciła pustkami, bo ważniejszą rzeczą w tym miesiącu było zaliczenie kolejnego szczytu górskiego.

Zamiłowanie do wędrówek górskich zostało zapisane głęboko w DNA Karoliny. Dlatego już w dorosłym życiu, gdy tylko pojawiała się okazja, pakowała plecak i ruszała na szlak. W Polsce udało jej się zaliczyć już praktycznie wszystkie szczyty, dlatego zaczęła planować wyprawę w Dolomity.

Praca była jej potrzebna tylko do zarabiania. Wykonywała swoje zadania sumiennie, ale nie wykazywała się zbyt dużym zaangażowaniem (nigdy nie zostawała po godzinach). Siedząc w biurze, głównie się męczyła. Ożywała dopiero w pokoju socjalnym, gdzie mogła prowadzić luźne rozmowy ze współpracownikami.

Zdarzało jej się od czasu do czasu wychodzić wieczorami ze znajomymi, ale w większości oszczędzała na wszystkim, byle tylko uzbierać na kolejną wyprawę.

Co Karolina CZUJE?

Przez większość swojego życia Karolina była w stanie oczekiwania – od jednego urlopu do drugiego.

Nie mogła zrozumieć, dlaczego w pracy cały czas jest pomijana przy podwyżkach i bonusach. Przecież swoje obowiązki wykonywała dobrze i nikt się na nią nie skarżył. Zdarzało się, że była roztargniona, ale to tylko kilka dni przed urlopem – przecież każdy tak ma.

Jako że praca była dla niej tylko narzędziem do zarabiania, to nie utożsamiała się z firmą. Przez to często czuła się wyobcowana i nie na miejscu. Nie lubiła też uczyć się nowych rzeczy, bo to ją bardzo stresowało.

Kiedy dowiedziała się, że otrzyma dodatkowe 10 tysięcy złotych miesięcznie, była przeszczęśliwa! Od razu zaczęła marzyć o kolejnych wyprawach.

Co Karolina MYŚLI?

Plany Karoliny, związane z dodatkowych dochodem, były zdecydowanie śmiałe. Cieszyła się, że może dzięki temu kupić profesjonalny sprzęt i wyjechać w upragnione Dolomity. Jej myśli cały czas krążyły wokół planowania kolejnych tras, przez co nie mogła skupić się na pracy.

Nareszcie będzie mogła spełnić swoje marzenia! Do tej pory większość pieniędzy wydawała na utrzymanie w Warszawie, a to, co zostawało, oszczędzała. Rzadko wychodziła ze znajomymi, bo nie chciała wydawać oszczędności – kino czy teatr uważała za zbędne rozrywki.

Czasami w wielkim mieście dokuczała jej samotność. Wtedy zaczynała myśleć o tym, że wciąż jest singielką i nawet nie ma z kim dzielić swojej radości.

Co Karolina postanowiła ZROBIĆ?

Podczas gdy Karolina obmyślała kolejne trasy i planowała zakupy, przybywało jej zaległości w pracy. Przełożony coraz częściej miał zastrzeżenia, bo nie wykonywała swoich zadań w terminie. Jednak Karolina ignorowała kolejne sygnały, aż w końcu któregoś dnia została zaproszona na spotkanie, na którym wręczono jej… wypowiedzenie z pracy.

W pierwszym odruchu nawet ucieszyła się z tego, że sama nie będzie musiała wypowiadać umowy (przecież otrzyma dopływ pieniędzy przez najbliższy rok) i dzięki temu skupi się na realizacji swojej pracy. Przemknęło jej przez myśl, że właściwie ten rok szybko minie, ale odsunęła to od siebie. Skoro jej rodzice zawsze jakoś dawali radę, to ona też da.

W końcu bonusowa pensja przestała spływać na jej konto i pieniądze się skończyły. Karolina zaczęła rozglądać się za kolejną pracą, ale okazało się, że w czasie kryzysu nie jest to łatwe zadanie. Nie zadbała o referencje z poprzedniej pracy, nie miała też żadnych znajomych, którzy mogliby jej pomóc.

Dopiero gdy uświadomiła sobie, że nie ma za co opłacić rachunków i kupić jedzenia, ocknęła się z tego letargu.

Postanowiła poszukać pomocy na grupach na Facebooku.

Przekonanie, które doprowadziło Karolinę do takiej sytuacji

Karolina nie miała oporów przed podjęciem obojętnie jakiej pracy – wspinanie się po kolejnych szczeblach kariery nie było jej marzeniem.

W wolnym czasie zgłębiała wszelkie bezpłatne informacje o finansach, jakie tylko udało jej się znaleźć. Zaczęła dostrzegać, jakie przekonania i schematy wyniosła z domu rodzinnego. Nie było jej stać na profesjonalne wsparcie, ale postanowiła zainwestować w e-booka, który miał dać jej wiedzę na temat zbudowania swojej strategii finansowej.

Była mocno zdeterminowana, by osiągnąć swój cel. Wszystkie ćwiczenia wykonywała sumiennie; miała też grupę wsparcia i to pomagało jej wytrwać w postanowieniu.

W końcu doszła do wniosku, że najbardziej przeszkadza jej przekonanie, według którego praca służy tylko do zarabiania, a nie realizowania swoich ambicji.

Bardzo mocno blokowało ją również przekonanie, że pieniądze się jej nie trzymają.

Rozwiązanie? Zmiana przekonania na wspierające

Karolina zrozumiała, że to adrenalina, którą sama sobie fundowała, popadając w kolejne skrajności, była u niej dużym problemem: przez to nie potrafiła skupić się na teraźniejszości. Żyła od wyprawy do wyprawy i omijało ją wszystko to, co działo się tuż obok, TERAZ.

Nie miała żadnych oszczędności i gdy tylko na jej konto wpadły dodatkowe pieniądze, nie liczyło się nic innego niż tylko zaspokojenie swoich pragnień i kolejny wyjazd w góry.

Potrzebowała wyciszenia, więc w tym celu zaczęła medytować.

Zgodnie z radami autorki e-booka uczyła się odpowiedzialności finansowej. Krok po kroku, zadanie po zadaniu zaczęła zmieniać swoje podejście do pieniędzy. W chwilach słabości powtarzała sobie, że robi to wszystko dla siebie, dla lepszego życia. W końcu chciała pogodzić pracę z pasją.

Zaczęła nawet pisać bloga i dzielić się swoimi przemyśleniami na temat równowagi między hobby i zarabianiem.

Co Karolina zobaczyła, gdy spojrzała na wszystko z dystansu?

Medytacja pozwoliła Karolinie spojrzeć na swoją sytuację z dystansu. To właśnie wtedy zrozumiała, że jej dotychczasowe życie toczyło się w oderwaniu od rzeczywistości. Nie potrafiła funkcjonować w sztywnych ramach, których wymagało od niej życie; wiecznie była rozmarzona.

Często jej lodówka świeciła pustkami, a w mieszkaniu panował bałagan. Musiała od nowa nauczyć się wykonywania codziennych obowiązków i to ją przerażało. Jednak hart ducha zdobyty podczas wędrówek górskich nie pozwolił jej poddać się w tym postanowieniu: chciała zacząć budować poczucie bezpieczeństwa finansowego.

Przeanalizujmy sytuację Karoliny

Karolina przez większość życia skupiała się tylko na pasji, co powodowało kumulację stresu, który na pierwszy rzut oka nie był widoczny. Dwa różne światy, w których funkcjonowała, sprawiały, że nie czuła się rozumiana wśród współpracowników (bo potrafiła opowiadać tylko o górach i nie spotykała się z nikim po pracy).

Z drugiej strony miłośnicy gór nie rozumieli tego, jak mogła codziennie siedzieć w korporacji przez tyle godzin.

Jak zmieniło się zachowanie Karoliny po zmianie przekonania?

Karolina małymi kroczkami, ale sumiennie realizowała zadania przybliżające ją do celu, dzięki czemu jej stosunek do pracy i pieniędzy zaczął się zmieniać. Bardzo pomocna była też grupa wsparcia.

Pisanie bloga przynosiło jej ogromną satysfakcję, a z czasem nawet dodatkowy dochód.

Przeniosła się z miasta w góry, gdzie w końcu czuła się wolna i spełniona. Tam zaczęła organizować wycieczki dla turystów.

 

Sytuacja Karoliny pokazuje, że posiadanie pasji jest bardzo ważne, ale jednocześnie może być tragiczne w skutkach, jeśli przyćmi pozostałe filary rzeczywistości.

Najważniejszy wniosek, jaki możesz wyciągnąć z całej tej historii, brzmi tak: zadbanie o swoje finanse jest podstawową umiejętnością, której warto się nauczyć po to, aby cieszyć się życiem.

 

Historia Karoliny była ostatnią z tej serii. Mam nadzieję, że wyciągnęłaś z niej dla siebie ważne wnioski.

Czy odnalazłaś siebie w którejś z bohaterek?